niedziela, 5 lipca 2015

Czapka - rzecz bez, której Twoje dziecko nie może egzystować!?!?



Doczekaliśmy się lata, słoneczko pięknie świeci, niebo bezchmurne, lekki powiew wiatru. Wychodzę z moim dzieckiem na spacer, a tu do syna: „mama Ci czapeczki nie założyła?!?, a do mnie: „Co Ty robisz?!! Przewieje Go i będzie chory!” Słyszałam to wiele razy. A jednak… dałam się zmotywować i … pisze właśnie tego posta, dla innych mam, które nadgorliwie czapkują swoje dzieci.  

 

źródło: http://www.tapeciarnia.pl/222772_dziecko_chlopiec_zabawka_drewniany_samolot_okulary_czapka.html



Do Matek czapkujących dzieci – Wasze argumenty:
1)    „Bo Go przewieje”
2) „Moja mama, babcia, wszystkie ciocie i koleżanki zakładają/ły czapkę dzieciom, więc ja też.”
3)      „Zawsze zakładam czapkę”
4)        „Czapkę w końcu ktoś wyprodukował po to żeby ją dziecku zakładać”

Ad.1) Nie ma potrzeby zakrywać uszu dziecka przed wiatrem, natura tak stworzyła człowieka i zadbała o to, by wiatr nie wtargnął do uszka, wywołując na przykład  jego zapalenie, potwierdzone jest to również z medycznego punktu widzenia. Ktoś może powiedzieć, że dziecko przewieje, owszem jest taka możliwość po kąpieli, kiedy dziecko ma niedokładnie osuszone uszka.
Skoro tak argumentujecie, to co z wiatrem, który dostaje się do nosa, buzi i innych otworów w ciele Waszego dziecka??? :D

Ad. 2) To, że wszyscy zakładają nie oznacza, że Ty też musisz tak robić. Staraj się rozpoznać potrzeby Twojego dziecka. Nie musi mieć spoconej główki, jak dzieci Twojej babci, cioci i koleżanki.

Ad. 3) Właśnie, zawsze, czyli nie zważasz na pogodę. Jest wiosna dziecku zakładasz czapkę z nausznikami, najlepiej na polarze, latem czapka z nausznikami bawełniana, jesienią, czapkę z nausznikami koniecznie na polarze i zimą grubego micha oczywiście z nausznikami i każda wiązaną pod szyją. Koniecznie!!! 

Czapkę zakłada się odpowiednio do pogody!!! A nie do pory roku!!!
Szczególnie latem, zakładam, że wychodzimy z dzieckiem o odpowiednich porach dnia, czyli takich, kiedy słońce świeci, a nie praży. Należy pozostać w domu w godzinach 12:00-14:00, a nawet 16:00 – w tych godzinach słońce jest najwyżej i świeci najmocniej. Jeśli już musisz wyjść to czapka obowiązkowo, jednak taka która chroni głowę dziecka przed słońcem - jasny kapelusik, BEZ nauszników. 

Ad. 4) Ludzie produkują, bo ktoś to kupuje. A co z używkami??? Też je ktoś produkuje, a nie służą zdrowiu. Z tą różnicą, że osoba, która je zażywa sama podejmuje decyzję i ryzyko, które się z tym wiąże. Ty zaś zakładasz dziecku czapkę nie dając mu wyboru.

Jeszcze jedno, chcę uświadomić wszystkie czapkujące mamy:

Najgorszym złem jest wiatr. To On przedostaje się przez uszy Twojego dziecka do jego ciała i robi tam spustoszenie, przez co dziecko jest narażone na wszelakie choroby od zapalenie ucha, poprzez zapalenie płuc, katar ciężką grypę, aż po rzeżączkę. Zakładając dziecku czapkę najlepiej tą z nausznikami i wiązaną pod brodą chronisz swe dziecko przed złem – letnim powiewem wiatru. 

Wiem, wiem… i założę się, że statystycznie 97% populacji czytającej ten post stuknie się palcem w głowę. O co chodzi, przecież czapka jest potrzebna (bo ktoś ją wyprodukował, należy ją dziecku zakładać i już). 

Post kąśliwy, jednak należy się!!!

Kiedy urodził się Wojtek (w październiku) też niestety, nie potrafiłam odeprzeć głupich porad i zakładałam mu czapkę na spacer i wiecie jeszcze co, początkowo zakrywałam gondolę pieluchą tetrową według dokładnych wskazówek – żenada!!! Bardzo, bardzo tego żałuję i z pewnością, gdy będzie starszy przeproszę Go za to.

Jednak postanowiłam opanować te głupie fanaberie i całkowicie je wyprzeć. Ostatecznie Wojtek jest moim dzieckiem i ja będę decydowała co jest dla niego najlepsze, a takimi głupimi poradami, „że Go przewieje” nie przejmuję się, to tylko głupia gadanina.

Do mam, które nadal będą czapkowały swoje dzieci dołączam apel:
Proszę przed wyjściem na spacer najpierw założyć sobie taką samą czapkę jaką zakładacie swojemu dziecku, czyli z nausznikami i wiązaną pod brodą i dopiero wtedy wybrać się na letni spacerek. 

Dziecko jest tak samo człowiekiem jak my, jeśli nie czujesz potrzeby założenia czapki, nie rób tego Twojemu dziecku, jednak gdy pogoda jest taka, że i Ty założysz czapkę to samo należy zrobić z dzieckiem.

A My wybieramy się na spacerek bez czapek, z bosymi stopami i wodą niegazowaną oczywiście!!!
 
Poranny spacerek

Jak jest u Was z czapkami, zakładacie czy nie??? Z jakimi jeszcze argumentami się spotkaliście???

2 komentarze:

  1. Jeden z najlepszych potów jakie czytałam!!! Świetnie oddałaś istotę problemu. Argument nr 4 powalił mnie niemalże na kolana ;) Ktoś mi napisał podobny argument odnośnie smoczków uspokajaczy dla dzieci ;) W pełni popieram spacerki bez czapki, z bosymi nóżkami - dziecko odbiera wtedy dużo więcej bodźców.
    Myślę, że założenie czapki przez Mamę jest świetnym pomysłem, aby przekonać nadgorliwe mamusie, że niekonieczne jest zakładanie zawsze czapki. Ja czapeczki nie zakładałam ;)

    OdpowiedzUsuń